Człowiek rodzi się by kochać..Żyje by kochać i być kochanym..Umiera w imię miłości.. ..
Prawdziwa
miłość to nie afisze i fajerwerki. To cisza dusz złączonych w jedną.
Monotonia każdego dnia napędzana ukrytym, tęsknym spojrzeniem i całusem
na dobranoc. To zwyczajność w swej nadzwyczajnej formie prostoty i
namiętności. Spojrzenie w umysł i zarys samego siebie w drugiej osobie.
To droga prosta z ogromnymi wybojami.. to pokonywanie tych wyboi razem,
wspólnie, nigdy osobno. Bo miłość to My. Miłość znaczy RAZEM.Noc najczęściej wyzwala w Nas subtelność naszych dusz. Budzi w Nas naturę zmysłowości, wyciszenia i spokoju.. Uwalnia z nas cały nadmiar negatywnych emocji pozwalając nam otworzyć się przed samym sobą spod skorupy tak bardzo zabezpieczonej i niedostępnej w dzień. Dzień jest łatwiejszy. Wtedy nie docierają, aż nadto do nas nasze troski i obawy. Światło daje nam nadzieje.. Noc emanuje namiętnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz