środa, 13 lipca 2016

Absurdy polskiej służby zdrowia


Przychodzi baba do lekarza, a on na to co?  A jego nie ma.

Krótka anegdotka. A jaka prawdziwa, tragicznie śmieszna i często spotykana.
Osobiście jestem uczuloną na większość lekarzy. Ci młodzi jeszcze nie potrafią stawiać diagnoz, znów Ci starsi mają już renomę i klientele więc i po co się starać.

Od wejścia do gabinetu, bez zbędnych pytań wystawiają diagnozę, przepisują antybiotyk i idź pani do domu.

A nie jest tak?

Ile razy byliście u lekarza po skierowania na badania kontrolne, a on na to, że Wam nie da bo przecież jesteście zdrowi. Trzeba kłamać aby cokolwiek uzyskać, trochę to nie fer. Bardzo ciężko dziś o dobrego lekarza, który jest nim z powołania. Z resztą jak w każdej innej dziedzinie. Dziś liczy się zasobność wynagrodzenia bądź objęcie stanowiska po rodzicach, niekoniecznie dzieci interesującym.
Ostatnio miałam okazję ( szaleńczo pałałam entuzjazmem do ludzi w poczekalni, którzy kazali mi siadać, a gdzie ja najzwyczajniej w świecie wolę stać ) przebywać wśród lekarzy i ludzi, którzy się do nich wybierali. Uwierzcie nie było to miłe doświadczenie.. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz.
Wkurza mnie, że doktor zamiast chcieć pomóc, robi wszystko byśmy więcej nie chcieli do niego przyjść.. Przecież można leczyć się przez internet, gdzie jest pełno wiedzy na temat różnych chorób i co z nią robić i jak się leczyć ( serio taki tekst usłyszałam: Pani sobie w internecie poczyta i poszuka przyczyny ). Myślałam, że się zagotuje..
Lekceważący ton, prześmiewcze odzywki, gburowaty wyraz twarzy i aby do portfela jak najwięcej. Tak postrzegam 80% lekarzy w naszym kraju.

Takich krótkich tekstów jest naprawdę masa, cóż zasłyszane u lekarza:

*Przychodzi pani lat ok 40 do lekarza i prosi o skierowanie na badanie hormonu tarczycy na co        lekarz kwituje
- na coś musi Pani umrzeć.
*Służba zdrowia jest nie od szukania przyczyny tylko od łagodzenia bólu.
*Pani sobie poczyta na internecie co powoduje ból i jak sobie z nim radzić.
*Pani jest za młoda żeby chorować.
*Przecież kręgosłup nie mógł się Pani(lat 23) tak szybko zużyć.
*Lekarz patrzy wyniki badań na pytanie pacjenta jak ma je rozumieć ten odpowiada to nic          poważnego, bez żadnych wyjaśnień.
*Na skierowaniu do lekarza pisze przyczyna wizyty, pod koniec rozmowy z lekarzem ten się pyta ale   z czym się do niego przyszło bo on nawet nie wie.
*W trakcie rozmowy mowa o badaniach na co lekarz odpowiada " no już wypisze w końcu tylko po    to pani przyszła"
*Proszę nie szukać przyczyny tylko brać tabletki przeciwbólowe.

I weź tu człowieku zaufaj lekarzowi.
A jakie są Wasze spostrzeżenia w tym temacie?













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz